Najbogatsza królowa w Europie

Któż by pomyślał, że nasze władczynie będą walczyły o tytuł najbogatszej kobiety. Bona Sforza, Anna Katarzyna Radziwiłł czy też Elżbieta Łokietkówna był kobietami, które zbiły fortunę. Wprawdzie Bona Sforza  i Anna Katarzyna Radziwiłł były najbogatsze  nad Wisłą,  to jednak Elżbieta Łokietkówna, królowa Węgier i pod koniec życia  władczyni Polski była najbogatszą kobietą w średniowiecznej Europie. Jej władza i wpływy sięgały od Krakowa po Neapel, nie zapominając o Watykanie, a  władcy innych mocarstw musieli się z nią liczyć. Takie talenty odziedziczyła po matce  Jadwidze i pomimo, że jej brat został okrzyknięty Wielkim, ale tylko w Polsce, to jednak ona była prawdziwym władcą na skalę  ówczesnej Europy.  Dzisiejszy odcinek poświęcam następnej z rodu Piastów prekursorce przedsiębiorczości Elżbiecie Łokietkównej

Narodziny i dorastanie

Elżbieta Łokietkówna córka Władysława  Łokietka i Jadwigi Kaliskiej przyszła na świat między 1298 a  1305 rokiem. Kronikarze jak zwykle nie zajmowali się kobietami,  dlatego często zapominali o niewiastach i podawaniu ich dat urodzin, albo nawet pomijali fakt jej urodzenia. Elżbieta była najmłodszą z  córek  Władysława i Jadwigi. Przypomnijmy, że jej ojciec walczył wtedy o tron i uprawiał,  jakbyśmy powiedzieli, walkę partyzancką, a matka była zajęta pilnowaniem interesów męża. Sama Elżbieta dzieciństwo i młodość spędziła w klasztorze ucząc się od sióstr zakonnych czytania, pisania, łaciny, etykiety. W klasztorze zdobyła solidne wykształcenie, czego nie można było powiedzieć o jej bracie Kazimierzu.

On zamiast nauki wolał ubiegać się za spódniczkami.  Jak osiadł na tronie  wyszło podobno na jaw, że jest półanalfabetą. Elżbieta chciała wyrwać się z tej biedy, którą wiedli jej rodzicie. Wawel był w opłakanym stanie, nie było żadnych błaznów na dworze a o turniejach rycerskich też zapomniano. Młoda księżniczka chciała wyrwać się z tego marazmu.  

Elżbieta była wdzięczna klaryskom z starosądeckiego klasztoru za ich wkład w jej wykształcenie i zawsze pamiętała

o swoich siostrach dając im sowite datki.

Koronacja jej ojca w  1320 roku spowodowała, że na rynku matrymonialnym jej akcje szybko urosły. Zapobiegliwi rodzicie szybko znaleźli jej męża, a właściwie  to Elżbieta stanowiła rodzaj zapłaty za sojusz węgiersko-polski. Przypomnijmy, że król węgierki Karol Robert wspierał Łokietka w walce z Wacławem królem czeskim.

Królowa Węgier

W wieku 15 lat wraz z poślubieniem Karola Roberta Adegaweńskiego (1288-1342) Elżbieta została królową Węgier. Przybywszy do nowej ojczyzny zachłysnęła się dobrobytem krainy. W porównaniu do Wawelu i biedy jaką klepali
(stan Wawelu był marodny, Łokietka nie miał czasu na renowację, gdyż prowadził wojny)  nowa ojczyzna wydawała się jej mlekiem i miodem płynącą bajkową krainą. Dla Elżbiety był to szok kulturowy. Szybko jednak sprowadziła
z Krakowa świtę i utrzymywała bardzo duży dwór z polskimi ziomkami.  Król Karol był wprawdzie już dwukrotnie żonaty i owdowiały, to jednak w dalszym ciągu nie posiadał męskiego następcy trony. Tutaj wykazała się  Elżbieta perfektycjnie i urodziła królowi pięciu synów Karola, Władysława , Ludwika – króla Węgier i Polski, Andrzeja i Stefana.   

Co się stało z dziećmi Elżbiety? Karol i Władysław umarli w wieku dziecięcym. Stefan spadł z konia i doznał śmiertelnego upadku, a Andrzeja wysłano do Neapolu jeszcze jako dziecko, aby poślubił Joannę wnuczkę Roberta Mądrego władcę Neapolu. Niestety Andrzej nie przypadł do gustu Joannie, a ta go szczerze nienawidziła. Gdy dzieci dorosły i się pobrały Joanna namówiła swojego kochanka, aby ten udusił Andrzeja. Ludwik będący już królem ostro rozprawił się z mordercami, jednak nie udało mu się schwytać tylko Joanny, która uciekła do Francji.  

Nieudany zamach Zacha

W roku 1330 kiedy to Łokietek tracił siły wysłał młodego Kazimierza do siostry i szwagra  celem nauki rządzenia.  Kazimierz także i na Węgrzech  zamiast uczyć się pilnie rządzenia i przejmowania władzy ubiegał się za dziewczynami. Upatrując sobie córkę magnata Felicjana Zacha Klarę chciał uwieść niewiastę. Niestety nie znał wtedy słowa „nie” i zgwałcił dziewczynę. Po powrocie ojca, jak Kazimierz już zdążył  wrócić nad Wisłę, córka opowiedziała wszystko płacząc ojcu. Rozgniewany Zacha wpadł do jadalni królewskiej, gdzie przy stole spożywała śniadanie rodzina królewska. Wymachując mieczem zranił Elżbietę – przypominam uciął 4 palce prawej ręki, jednak nie udało mu się zranić króla.   Zemsta króla była dotkliwa, kazał wybić wszystkie dzieci i męskich potomków do trzeciego pokolenia. Zacha zabito poćwiartowano, a jego głowę wywieszono na bramie. Syna Zacha konie rozerwały, a jego mięso rzucono psom na pożarcie. Córkę Klarę  okrutnie okaleczono, zamknięto w żelaznej klatce
i przez 5 lat  obwożono po kraju.  

Jak wspominają historycy powołujący się na kroniki, królowi  Karolowi Robertowi nic się takiego strasznego nie stało, gdyż schował się …… pod stołem –no cóż gdyby nie jego żona to nie wiadomo jak by się to zakończyło.

Umarł król niech żyje król

W roku 1342 umarł król Węgier Karol Robert ,  a tron objął po nim 16-letni syn Ludwik. Niezdolny do samodzielnej władzy wspierany był przez cały czas przez matkę Elżbietę. Po śmierci Karola Elżbieta otrzymuje coraz więcej władzy stając się szarą eminencją węgierskiej polityki i dyplomacji. Od samego początku małżeństwa z Karolem cieszyła się samodzielnością, co pomogło jej umocnić  swoją pozycję. Miała ogromny wpływ na swojego syna, który był posłuszny jej radom.  

Po nieszczęsnej śmierci Andrzeja(pamiętamy został uduszony przez kochanka swojej żony)  i wybuchu wojny
z Neapolem Ludwik rozprawił się z mordercami swojego brata, no oprócz Joanny, bo pamiętamy, że uciekła do Francji. Musiał sam zadecydować czego chce być królem Węgier czy Neapolu. Rządzenie oba państwami niestety nie było łatwe, więc nie namyślając się wrócił do Węgier i tam sprawował władzę.

Bogactwo Elżbiety

Karol Robert zorientował się po objęciu władzy i usunięciu rywala do tronu, że w jego władaniu znajdują się bogate w kruszec złota regiony. Na jego jedno państwo przypadało 30% światowego wydobycia złota i 70% europejskiego.  Niestety nie nacieszył się ich bogactwem, jednak po jego śmierci z bogactwa tego korzystała Elżbieta w pełnej okazałości.  K. Janicki opisuje, że wybierając się w podróż do Włoch zabrała ze sobą siedem ton srebra i pięć ton złota. Dla porównania podaje K. Janicki, że królowie Anglii na takie bogactwo musieli zbierać trzy lata  z podatków i ceł. Król Polski pięć lat, a słynący ze skąpstwa król Francji rok czasu. Te kilka ton srebra i złota stanowiły dla Elżbiety tylko znikomą część jej bogactwa na  tzw. podręczny fundusz w czasie podróży.  (dzisiaj byśmy powiedzieli takie drobne na waciki)

Po doprowadzeniu do podpisania przywilejów koszyckich razem ze swoja matką zapewniła sukcesję dla swoich dzieci do tronu polskiego. Sama urzędowała w Krakowie jako regentka. Co do przywilejów koszyckich ( o tym napiszemy osobno) to historycy się kłócą do dnia dzisiejszego, jednak jedno trzeba jej przyznać zapewniła swojemu bratu ( a potem sobie) stały dochód w postaci podatków opłacanych corocznie. Taki pierwszy mały stały urząd skarbowy  zbierający podatki.

 Dzięki niej kwitł handel Polski z Węgrami. Zakładała dalej miasta i wsie na prawach niemieckich a także dążyła do rozwoju już istniejących miast. Poznaniacy zostali zwolnieni z ceł i mieli prawo samodzielnego wybierania swoich rajców. Tak samo zadbała o zapewnienie praw mieszkańcom Kalisza, Lublina, Bieczan czy Nowego Sącza realizując swój projekt wzmocnienia władzy mieszczan.

 W roku 1372 zadbała o prawa kupców krakowskich. Nakazała, że każdy kupiec wprowadzający towary do Krakowa zobowiązany był do wystawienia i sprzedania tych towarów w Krakowie. Do dalszej odprzedaży uprawnieni byli kupcy krakowscy. Zwalczała również machlojki i kombinacje  (dzisiaj byśmy powiedzieli optymalizacje podatkowe). Na mocy jej dekretu zabroniła kupcom Prus z Torunia omijania stolicy okrężnymi szlakami,  a przy złapaniu ich groziło konfiskatą całego towaru. Szczególnie krakowianie byli uprzywilejowani u Elżbiety. To oni mogli poruszać się swobodnie po całej Rusi i Węgrzech, dzięki czemu krakowianie zapewnili sobie monopol w handlu  transgranicznym.

Jej spryt i ekonomiczne podejście musiał także docenić także  Jan Długosz i przyznać, że żaden władca nie miał tak regularnych dochodów z królewszczyzn jak Elżbieta. Zasługi gospodarcze Elżbiety można by jeszcze długo wymieniać oraz jej wpływ na rozwój miast polskich, a w szczególności Krakowa.  Elżbieta jak się okazało (mało doceniona także przez podręczniki historii w szkołach) była nie tylko politykiem, strategiem dyplomata, ale także okazała się być doskonałym ekonomistą.

Twórczyni perfum

Elżbieta zasłynęła także jako twórca pierwszych perfum. W roku 1370  pierwszy publiczny pokaz perfum na dworze francuskim miała  woda na bazie alkoholu nazywana „Wodą Królowej Węgier”. Ta pachnąca mikstura zawędrowała na dwór króla Francji Karola V Mądrego, a następnie zamawiana była przez wszystkie dwory Europy. Legenda głosi, że to właśnie  dzięki tej wodzie królowa zachowała młodość do późnej starości. Kronikarze węgierscy twierdzili, że królowa w wieku 60 lat wyglądała jak trzydziestoletnia kobieta.

Nie wiadomo dokładnie jak doszło do powstania tej wody, jednak krążą różne legendy. Jedno pozostaje faktem głównym afrodyzjakiem tej mikstury był rozmaryn, którego olejek posiada właściwości antyseptyczne, pobudzające i przeciwbólowe. Za czasów Elżbiety   wytwarzane były te perfumy przez połączenie 60 ml olejku zapachowego rozmarynowego, 40 ml olejku zapachowego tymiankowego oraz 1000 ml spirytusu . Późniejsze przepisy zawierały lawendę lekarską, cynamon, gałkę muszkatową i drzewo sandałowe.

Najtrafniej opis tej mikstury ujmuje  F. Culpepera z 1683 roku w  „Pharmacopeia Londoniensis”:

Woda ta (a raczej nalewka) jest godna podziwu przeciw wszystkim przeziębieniom i powodowanych wilgocią chorobom głowy, apopleksji, epilepsji, zawrotom głowy, letargowi, paraliżowi, chorobom nerwów, reumatyzmowi, skazom, skurczom konwulsjom. Utracie pamięci, tępocie, śpiączce, senności, głuchocie, szumom w uszach, zaburzeniom widzenia, koagulacji krwi, bólom głowy powodowanym flegmą i humorami. Pokonuje bóle zębów, bóle i słabości żołądka, zapalenie opłucnej, brak apetytu i złe trawienie, obstrukcje wątroby, śledziony, jelit i macicy. Przyjmuje i konserwuje naturalne ciepło. Odnawia zdolności i funkcje ciała, nawet w starości (tak mówią). Niewiele jest remediów dających tak wiele dobrych efektów. Podawać wewnętrznie w winie lub wódce, przemywać nią skronie, wdychać nozdrzami”.

 

Elżbieta Łokietkówna królowa Węgier i Polski dała początek ekonomicznej potędze miast i rozwoju gospodarczego kraju.  Na lata wyznaczyła trendy polityczne i gospodarcze, które jak się okazało doprowadziły do rozkwitu miast.  
Jej postać inspiruje do dnia dzisiejszego, a na opisanie jej wszystkich zasług zabrakło miejsca.

data publikacji 14.09.2020

Podziel się na: